czwartek, 11 maja 2023

dziekuje

 



Wiele pytań spowija mą dusze Panie...
Wiele pragnień szarpie moim ciałem….
Wiele obaw w moim sercu drzemie….
Lecz nic bez Ciebie mój Boże nie istnieje….
Dziś pragnę dziękować….
Za życie moje i wszystkich, których mi dałeś….
Za wiarę nadzieje i miłość,
którą wlałeś w te brudne naczynie….
Dziękuje Ci Boże za rodzinę …
Tą którą mi dałeś …
Za mamę i tatę ….
wybacz że tak często ich ranię….
Pragnę również podziękować za tych,
 których pozwoliłeś mi odnaleźć….
Za Matkę i Przemka….
Za ich rodzinę i życie….
Dziękuje za brata…
widzę jak wiele mu dałeś…
Widzę jak bardzo go ukochałeś….
Dziękuje Ci za to…
Dziękuje również za Ojca….
Wybacz, że jeszcze nie dorosłam,
 aby ich w pełni kochać….
Dziękuje ci Boże, że czuwasz nad nimi!

Dziękuję za wszystko co im uczyniłeś….
Może kiedyś i Oni Ci podziękują…..
Prowadź ich i opiekuj się nimi kiedy ja jestem daleko…
Dziękuje Ci Panie za wszystkie cuda jakie uczyniłeś!

Dziękuję Ci Miriam, że przytulasz ich do swojego serca….
Dziękuje Ci, że towarzysz im w tych trudach….

Dziękuje Ci, że wyrwałaś mnie z niewoli nienawiści….
Dziękuje Ci Miriam, że zawsze jesteś ze mną…..

Dziękuje Wam wszystkim ….
Aniołowie, święci Patronowie…
I wam duszą w czyśćcu cierpiącym…
Za ciągłe wstawianie się za mną………....

Modlitwa....

 


Panie spójrz na mnie nieczystą kobietę…
me serce bólem i goryczą zakryte
  jak gdyby murem największym….
Ty wiesz gdzie słabe punkty leżą,
ja wiem jak bronić się przed Tobą…
Mimo że skrzywdzić mnie nie pragniesz
To strach odbiera mi serce…
I zamiast cegła po cegle niszczyć ten mur,
Ja twardo i zaciekle go bronie.
Lecz dziś pragnę byś ujął mnie w swe dłonie
bo szkarada i dzieckiem się stałam…
Jak potwór uciekać próbuję, jak dziecko niemocy smakuję
            Jak że mam prosić i modlić się do Ciebie?
            Jak że łzę choćby jedną uronić?
            Jak miłość twą ogarnąć, kiedy me serce
            kłamstwem i pychą przepełnione.
Dziś klękam przed Tobą i cicho łzy trwonię,
czy Ty mnie wysłuchasz królu na tronie?!
Ciszę zamykam w ciele mym krnąbrnym
byś mógł przemawiać do duszy mej wątłej.
Oczy otwieram i wstydzie podnoszę, słuchając nakazów…


Przyjdź Boże tak bardzo Cię proszę....