sobota, 26 lutego 2011

Pytanie...


Kiedyś umrę…
Jak w sumie każdy prędzej czy później…
nawet tego nie zauważę…
Ale jak już umrę to stanę
przed obliczem najwyższego…
I myślę ze usłyszę kilka pytań:
Kim jesteś?
Czy dobrze żyłaś? Tak jak Ci nakazałem?
Czy zrobiłaś wszystko,
co było w twojej mocy?
Czy wykorzystałaś wszystkie
zdolności, jakie Ci dałem?
Co zrobiłaś z miejscem
w swoim sercu?
Czy zapełniłaś je
wartościowymi rzeczami?
Czy może miejsce zajęła
tam pycha, pożądanie i chciwość?
Czy kochałaś bezinteresownie?
…?
Co mu odpowiem wtedy?
Najprawdopodobniej nic…
Tylko opuszczę w smutku i wstydu głowę…
Bo będę miała świadomość jak wiele rzeczy
mnie zaaprobowało i odwróciło
moją uwagę od Ciebie mój Boże….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz